Mała, wielka Leica

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek

Mała, wielka Leica

Andrzej Małyszko: Ten aparat otrzymałem od wuja, który przed wojną był fotografem w Wilnie. Aparat ma kilka obiektywów wymiennych, wśród nich teleobiektyw o ogniskowej135 mm. Zachował się w świetnym stanie. Jeszcze dzisiaj można byłoby nim robić zdjęcia. Migawka jest sprawna, wszystkie czasy działają bez zarzutu. Leicą wykonano tysiące zdjęć.

1 komentarz do “Mała, wielka Leica”

  1. Kris :

    Pamiętam swoje pierwsze fascynacje fotografią. Jako młody chłopak zaczynałem /jak wielu/ od Druha na taśmę 6 cm, przeż rewelacyjny Start, Smienę która miała kadr 18×24 ci dawało ponad 72 zdjecia z rolki, i Zorkij 5 u FED. Jeden z tych ostatnich był wierną kopią Leici Pana Andrzeja. Nawt akcesoria były zerżnięte przez radzieckiego producenta. Ten sam wygląd, te same parametry i rozwiazania techniczne. Wiem bo kolega z ogólniaka miał Leice taką jak Pan Andrzej …. powojenny szaber…. i porównywaliśmy oba aparaty. Dość długo mi służył i do tej pory z przyjemnością ogladam wykonane nim zdjęcia i slajdy. Nocne okupowanie łazienki w której wywoływałem negatywy i pozytywy, Krokus do odbitek i zaplamione na żółto ręce od odczynników. Pamiętam gotowe zestawy z NRD do wywoływania slajdów. Ech łza się w oku kręci na same wspomnienia. A teraz? lustrzanka Practica z kilkoma obiektywami i cyfrowe cacko Minolty. Podobno z fotografowania nigdy się nie wyrasta…. Pozdrowienia dla Pana Andrzeja i podobnych mu „fanatyków” fotografowania.